Informacja

KIEDY NOWY ODCINEK?

W niewoli uczuć (23) - Soon :D




INFORMACJA


PDF do ściągnięcia
Klik





Obserwatorzy

czwartek, 5 marca 2015


Witajcie kochani.
Dzisiaj znowu zapałacie chęcią mordu, tylko nie wiem, na kim. Na mnie czy na DJ’u, a może na Billu? W każdym razie mnie proszę w to nie mieszać, a DJ’a nie winić, bo on jest tu ofiarą, która nie ma pojęcia, co się dzieje. :D
 Zapraszam na odcinek.

Ps. Z ostatniej chwili. Kochani właśnie dostałam info od blggera, że wycofuje się z  wprowadzania zmian dotyczącą pornografii, tak że  jupiii !!!! Jedziemy dalej :)



Odcinek 37




Jego oczy… ten błękit… jak niebo w ciepły letni dzień. Jeszcze nigdy nie widziałem nikogo o tak niebieskich oczach. One przyciągały mnie jak magnes. Stałem i patrzyłem, nie mogąc oderwać od nich wzroku.
- Chciałeś coś? – zapytał, sprowadzając mnie natychmiast na ziemię.
- DJ? – spytałem niepewnie.
- A ktoś ty? - odpowiedział pytaniem.
- Nie bój się, nie jestem dla ciebie zagrożeniem – rzuciłem, na co uniósł lekko brwi. – Jestem bratem Toma – wyjaśniłem, a on aż nabrał więcej powietrza.
- Toma?
- Tak. Tego Toma, który kupował u ciebie narkotyki.
 Zmarszczył brwi, uważnie mi się przyglądając.
- A gdzie Tom?
- Nie przyjdzie. To ja do ciebie pisałem z jego komórki – przyznałem się, a on zrobił krok w tył. - Zaczekaj! – Złapałem go za kurtkę, a on spojrzał na moją rękę. – Nie uciekaj, zaraz ci wszystko wyjaśnię.
Rozejrzał się niepewnie po okolicy.
- Masz minutę i niech to będzie naprawdę coś wiarygodnego, bo inaczej…
Podniosłem rękę, puszczając go przy tym i dając do zrozumienia, żeby nie kończył.
- Tom jest w szpitalu. Na odwyku. Właściwie, to już po – zacząłem, a jego wyraz twarzy utwierdził mnie w przekonaniu, że Tom dla niego wiele znaczy. – To przesłuchanie, które miało być w poniedziałek, zostało przeniesione. David miał cię wprowadzić, ale musiał wyjechać.
- Jaki David?
- Nasz manager.
- O czym ty do cholery mówisz?
- Ty naprawdę nie wiesz, kim jestem?
- Oświeć mnie.
- Mam na imię Bill. Bill Kaulitz. A Tom jest moim bratem bliźniakiem. – To, jakie duże oczy zrobił, świadczyło tylko, jak bardzo jest zaskoczony i jednocześnie, że doskonale wie, kim jesteśmy, choć nas nie poznał.
- To jakiś żart, tak?
- Nie. Boże, ale ty jesteś nieufny, a sądziłem, że tylko ja zawsze jestem taki podejrzliwy.
- Wiem, jak wyglądają Kaulitzowie i to obaj, a wybacz, że to powiem, ale do osoby Billa trochę Ci jednak brakuje.
- Tak, długich włosów i makijażu. Maluję się, kiedy wychodzę na scenę, a włosy ściąłem ponad  rok temu – odparłem krótko.
- Nie wierze, wkręcasz mnie. Co prawda jesteś do niego naprawdę łudząco podobny, ale nie wierze, że jesteście Kaulitzami.
Westchnąłem i zacząłem grzebać po kieszeniach, wyciągając portfel z dokumentami i pokazałem mu dowód.
- Teraz mi wierzysz?
Zanim zabrał ode mnie dokument, rozejrzał się, ciągle był bardzo czujny, a ja już całkiem przestałem uważać, co się wokół mnie dzieje. Miałem nadzieję, że Saki nad wszystkim czuwa, bo ja byłem tak zachwycony osobą DJ’a, że miałem już wszystko gdzieś. Nic dziwnego, że Toma do niego tak ciągnęło i tak zaborczo trzymał mnie od niego z daleka. 
- Dlaczego mi to mówisz, co na to Tom?
- Zabije mnie.
Uniósł brwi.
- O niczym nie wie. Ale twoje przesłuchanie. Tom nie podał im twoich danych. David nie miał jak się z tobą skontaktować i powiedzieć o zmianie terminu. Miałem się nie wtrącać między ciebie a Toma, ale sytuacja się zmieniła. DJ, jesteś zbyt dobry, żeby zmarnować taką okazję.
- A skąd ty wiesz, że jestem dobry?
- Słyszałem. Poza tym to ja poprawiałem ci teksty.
Znowu wciągnął gwałtownie powietrze.
- Jeśli mnie wkręcasz…
- Nie wkręcam. Przysięgam, to nie jest żaden dowcip. O siedemnastej masz przesłuchanie, musi cię ktoś wprowadzić, ja to zrobię. A później, jak zechcesz, mogę cię zabrać do Toma, chociaż on może jeszcze spać.
Stał, przyglądając mi się. Dałbym wiele, żeby wiedzieć, o czym teraz myślał. Ja miałem tylko nadzieję, że nie powie mi za chwilę, spadaj, bo Tom nigdy mi tego nie wybaczy.
- Znasz Andreasa, tego od grafiki? – zapytał, przerywając tę nieznośną ciszę.
- Tak. To nasz przyjaciel.
- Zaraz się okaże – stwierdził.
Nagle wyciągnął telefon i wybrał numer.
- Jeśli Andy nie potwierdzi, że cię zna i że jesteś tym, za kogo się podajesz, już nie wrócisz do domu – powiedział.
Nawet nie drgnąłem, nie miałem żadnych obaw, ale to mi uświadomiło, w jakim on świecie żyje. Tak naprawdę wszyscy walczymy, jedyną różnicą jest to, o co. My na obecnym etapie życia walczyliśmy o odrobinę prywatności, ten chłopak prawdopodobnie o byt. Z pewnością w swoim środowisku był kimś ważnym, to jak się ciągle rozglądał, może obawiał się, że ktoś nas razem zobaczy. No, chyba że rozglądał się, bo mi nie ufał i czekał, kiedy gdzieś za rogu wyskoczą na niego jacyś zamaskowani ludzie, a on będzie musiał ratować się ucieczką. Jednak mimo obaw, nadal tam stał i chyba chciał mi wierzyć.
- No cześć Andy. Powiedz mi, jak dobrze znasz Kaulitzów? – zapytał, a przez chwilę panowała cisza. Zapewne dlatego, że Andreas mu odpowiadał. – Gdybyś usłyszał przez telefon Billa, poznałbyś go po głosie? – Znowu zapanowała cisza, po czym wyciągnął w moją stronę komórkę. – Powiedz mu coś i zacznij się lepiej modlić, żeby cię poznał, bo inaczej… - Wyciągną z kieszeni nóż sprężynowy, otwierając go. Zerknąłem na ostrze, nie tyle obawiając się narzędzia, co reakcji Sakiego, jeśli to zauważył.
- Schowaj to – powiedziałem i wziąłem od niego telefon, dotykając przez przypadek jego ręki. Miał takie ciepłe dłonie, pomimo że na dworze panował dość nieprzyjemny chłód.
- Andy? – odezwałem się do przyjaciela.
- Bill, co ty, co wy znowu odpierdalacie?
- Nic, lepiej przekonaj DJ’a, żeby ze mną jechał, bo czas nagli, a przesłuchanie czeka.
- Ech, daj mi go – powiedział, a ja przekazałem telefon.
- No?... Taa… Jasne… Spoko. Dzięki. – Rzucił na koniec i wyraźnie się rozluźnił. Zmieniło się też diametralnie jego nastawienie do mnie. Jeszcze przez chwilę milczał, jakby szukał odpowiednich słów, po czym odetchnął głęboko i spojrzał na mnie.
- Sorki za ten nóż – odezwał się.
- Rozumiem, na twoim miejscu pewnie też bym tak zareagował – odparłem. - Albo może i nie, bo kompletnie brak mi instynktu samozachowawczego.
- Czego?
- Nie ważne. Chodźmy, tam za rogiem czeka samochód.
Ruszyliśmy w jego kierunku i choć nie był już aż tak podejrzliwy, to ciągle rozglądał się, a kiedy zobaczył samochód zawahał się.
- To mój ochroniarz – wyjaśniłem. – Wsiadaj – otwarłem mu drzwi.
- W porządku? – zapytał Saki, kiedy wsiedliśmy do środka. Czyżby jednak widział ten nóż? Nie sądzę, bo na pewno by zareagował.
- Tak. Jedziemy do głównego studia.
- Okej.
Ruszyliśmy. Przez jakiś czas obaj milczeliśmy. W końcu jednak on zdecydował się pierwszy odezwać.
- Jak on się czuje? Bardzo ciężko było? – zapytał.
- To było najgorsze doświadczenie w moim życiu. Nie wiem, jak wygląda odwyk, nigdy nie miałem okazji nawet porozmawiać z osobą, która przechodziła przez coś takiego, ale to, jak Tom się męczył… - urwałem, bo mi słowa uwięzły w gardle. Myślałem, że się już otrząsnąłem, a jednak to wciąż we mnie tkwiło, lęk przed utratą go. – W pewnym momencie myślałem, że Tom umarł.
- Trzy lata temu też byłem na odwyku. Było nieprzyjemnie, ale miałem, dla kogo walczyć.
- Dla dziewczyny? – zapytałem.
- Nie. Dla psa.
- Dla psa? – zdziwiłem się. Pomyślałem nawet, że może źle go zrozumiałem.
- Tak. Mam go od szczeniaka. Tom ci nic nie mówił?
- Nie. Tom niewiele mi o tobie mówił.
- Wiem, że to może głupie, ale ten pies dał mi więcej niż wszyscy pseudo przyjaciele, którzy odwrócili się ode mnie, jak wszystko zaczęło mi się walić.
- Cóż, my też nigdy nie mieliśmy wielu przyjaciół, a z garstki tych, którzy byli, został tylko Andy. Reszta przypomniała sobie o nas dopiero wtedy, gdy zaczęliśmy być sławni. Wtedy nagle przestaliśmy być dziwakami i odmieńcami.
- Żałosne – stwierdził. Wydawało mi się, że dokładnie wie, o czym mówię.
- Jak ma na imię twój pies?
- Cor. To z łacińskiego serce.
A więc Cor, to nie nazwisko DJ’a, tylko imię psa. Nieźle Tommy.
- Musisz go bardzo kochać, jeśli był dla ciebie motywatorem.
- Każdy, kto decyduje się w końcu poddać odwykowi, robi to dla kogoś - rzucił. – Tom pewnie zrobił to dla swojej drugiej połówki.
Właściwie zrobił to dla mnie, nie mam pojęcia, czemu DJ sądził, że Tom ma dziewczynę.
- Drugiej połówki? – zapytałem.
- Tak. Kilka razy do niego dzwoniła, kiedy był u mnie. Musi być dla niego ważna, bo choćby się waliło i paliło, zawsze odbierał od niej telefon.
Pogubiłem się. O kim on mówił? Czyżby Tom mu nakłamał? Bez sensu, to nie w stylu Toma.
- Powiedz mi, jak to jest być z kimś w związku, kiedy ma się tyle pięknych fanek do wyboru?
- Ciężko – odparłem.
- Tak myślałem. Ale co takiego staje się problemem?
Przewróciłem oczami, pośpiesznie zastanawiając się, jak mu odpowiedzieć najszczerzej, jak to było tylko możliwe.
- Właściwie, wszystko. Zaczyna się od drobiazgów, a kończy na jakiś nieuzasadnionych pretensjach.
- Nie mów mi, że nie da się znaleźć nikogo na stałe?
- Da się, ale to naprawdę loteria. Ja w każdym razie nie mam szczęścia. Zawsze źle wybieram.
- Jesteśmy na miejscu – powiedział Saki.
- Chodźmy – rzuciłem, wysiadając z samochodu.  DJ wyraźnie się rozluźnił i nawet dość swobodnie nam się rozmawiało. Musiał bardzo ufać Tomowi, jeśli tak łatwo przyszła mu rozmowa ze mną.
W budynku od razu ruszyliśmy w kierunku windy. Doskonale wiedziałem, w którym studiu ma się odbyć to przesłuchanie i gdzie się ono znajduje, a kiedy weszliśmy do windy i DJ zrzucił z głowy kaptur, aż wciągnąłem gwałtownie powietrze. Jego oczy przyciągały mój wzrok, ale teraz, gdy zobaczyłem go bez nakrycia głowy, jego twarz otoczoną jasnymi kosmykami włosów, zastygłem tam w bezruchu jak zahipnotyzowany. Utonąłem, przepadłem, dosłownie umarłem z zachwytu nad pięknem, jakie stało przede mną. Pomyślałem, że jeśli istnieją anioły, to właśnie tak wyglądają.
- W porządku? – zapytał, widząc, jak mu się przyglądam. – Dobrze wyglądam?
- Bardzo dobrze – odparłem, nie mogąc oderwać od niego oczu.
- Nie stoją mi włosy? – Przeczesał je palcami, a ja nie mogłem przestać się na niego gapić. W ciągu tych kilkudziesięciu sekund uchwyciłem każdy ruch dłoni i smukłych palców, przez które przesmyknęły się blond kosmyki.
- Jest dobrze – wykrztusiłem, zauważając, że patrzy na mnie w jakiś dziwny sposób.
               
Zaśmiał się.
- Denerwuję się – powiedział.
- Będzie dobrze. Jesteś dobry, pamiętaj o tym.
- Mówisz to, żeby mnie pocieszyć?
- Mówię, jak jest.
- Dzięki. Jesteś podobny do Toma i nie mam teraz na myśli wyglądu, ale sposób, w jaki mówisz.
Zaśmiałem się, starając się ukryć swoje zażenowanie.
Miał piękny uśmiech, a jego oczy, kiedy patrzył prosto w moje, pochłaniały mnie i nie potrafiłem utrzymać z nim dłuższego kontaktu wzrokowego. Peszył mnie.
- W końcu jesteśmy bliźniakami – rzuciłem w tym samym momencie, w którym winda zatrzymała się na piętrze.
Przed samymi drzwiami spanikował.
- Kurwa, zapomniałem tekstu.
Jak ja to dobrze znałem.
- Pamiętasz! Idź. Będę tu na ciebie czekał. - Złapałem za klamkę i otwierając drzwi, wepchnąłem go do środka. Teraz nie pozostało mi już nic innego jak poczekać.
Tak że, oczekując na koniec przesłuchania DJ’a, usiadłem sobie na skórzanej kanapie z kubkiem gorącej kawy, którą zgarnąłem po drodze z mini barku. Wiedziałem, że potrwa to jakiś czas, więc miałem przy okazji trochę czasu, żeby ochłonąć i przemyśleć sobie kilka istotnych spraw.
Tom będzie mi się musiał wytłumaczyć i to ze szczegółami. Miałem miliony pytań odnośnie DJ’a. Czy on też dostrzegał w tym chłopaku ten magnetyzm i dlatego tak chętnie do niego chodził? Dlatego mu pomógł? Dlatego zależało mu na tym, by załatwić mu to przesłuchanie? I w końcu, właśnie dlatego trzymał go ode mnie na dystans? Czy ta zaborczość ze strony Toma, miała ukryty podtekst? A jego zachowanie, kiedy zaproponował mi test z tym pocałunkiem. Nie byłem Tomowi obojętny, czułem to wyraźnie, wszystko się zaczęło zmieniać, jak zaczął chodzić do DJ’a po narkotyk. To on stanął mi na drodze. Musiał wzbudzić w Tomie jakieś uczucia i dlatego Tom chciał sprawdzić, czy zależy mu bardziej na mnie, czy na tym chłopaku. Aż pokręciłem ze zdumienia głową. Nagle wszystko zaczęło mieć sens. Gdyby mi powiedział wcześniej, pewnie bym się wściekł, ale teraz, widząc na własne oczy tego anioła, zrozumiałem rozterkę Toma. Oczywiście, nadal go kochałem, ale DJ mógł mi dać to, czego Tom nie da mi nigdy, możliwość otwartego związku. Przykuwałem uwagę tego chłopaka, wiem to. Peszył mnie, ale ja też sprawiałem, że uciekał wzrokiem, kiedy starałem się uchwycić jego spojrzenie na dłużej. Może to nie była jeszcze miłość, ba, nawet zauroczenie, ale fascynowałem go i nikt mi nie powie, że źle to interpretowałem. Znam doskonale ten rodzaj spojrzenia, napatrzyłem się na niego ze sceny przez ostatnie pięć lat miliony razy. Oj Tommy, Tommy… ciekawy jestem, co będziesz miał mi do powiedzenia, kiedy zacznę o wszystko cię wypytywać.


36 komentarzy:

  1. Cz cz cz czekaj.. czy Bill teraz będzie kręcił z DJ'em? A raczej DJ z nim? Oohohoho..
    Się narobiło.

    Odcineczek supi <3 Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm...a może trójkącik ? To by było ciekawe :D
    Szkoda trochę, że w odcinku nie było powiedziane jak miewa się Tom. Byłam tego strasznie ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaaak trójkącik <3 Tego jeszcze w opkach nie było! O ja jebczę *-*

      Usuń
    2. Trójkąta nie będzie. A Tommy na razie sobie śpi i odpoczywa i będzie w następnym odcinku :)

      Usuń
    3. Popsułaś moje marzenia ;_: XD

      Usuń
  3. Też pierwsze, co mi przyszlo do głowy to trójkat. A potem, ze jeden i drugi bedzie z DJ'em coś krecił, zeby wywołać zazdrosć brata i sie nawet nie połapią.
    Innych pomysłów nie mam. Ale jestem ciekawa miny Toma, jak sie o wszystkim dowie.
    Czekam na nexta
    Weny
    KOTEK

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm. Dochodzę do wniosku, że Bill nie kocha Toma.
    Nie w "ten" sposób. To, jak na spokojnie przekalkulował, co mu się bardziej opłaca - bycie z Tomem w ukryciu czy z DJ otwarcie, bardzo ładnie to pokazuje. Gdyby go kochał, to nawet po przyznaniu, że DJ jest zajebiście przystojny, nie rozpatrywałby związku z nim.
    Czekam na następny odcinek, może coś się rozjaśni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest znacznie bardziej skomplikowane niż wygląda na pierwszy rzut oka.

      Usuń
  5. Ja tam się nie martwię, bo ciągle mam w głowie to co kiedyś napisałaś w komentarzu :D <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to, że DJ popchnie ich w swoje ramiona :D przypadkiem oczywiście

      Usuń
    2. Za dużo paplam :) Powinnam w ogolę nie odpisywać na Wasze komentarze, ale kurde nie potrafię. Uwielbiam z Wami dyskutować.

      Usuń
    3. nie nie nie! właśnie dobrze, że odpisujesz <3 lubimy jak nam troche zdradzasz informacji :D

      Usuń
    4. Tak, tylko że ja zawsze za dużo powiem, a lubię, jak kombinujecie.

      Usuń
  6. hahah jestem ciekawa jak to sie wszystko rozegra i co na to Tom. Coś czuje że DJ wiele w ich życiu namiesza ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam wrażenie ze pochlonelam to w 5 sekund... Dlaczego takie krótkie? I to w takim momencie?! Nie masz serca! Mieszkam w kato wiec uważaj haha

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja sobie pomyślałam, że znowu mam ochotę ukatrupić Billa... Nie wiem jak to działa, ale to zwykle przez niego mam ochotę wyklinać :-: Ale rozdział cudny. ♥ Tylko się boję co się z DJ'em teraz namiesza. A i Muna pewno się niedługo pojawi... Tu jest tyle możliwości akcji, że nie sposób nic przewidzieć.
    Teraz jednak czekam na Tommy'ego ♥ Pozdrawiam i weny życzę.
    Nieve.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie ty jedna, ale tak to już w życiu bywa, jak się nie wie, co czuje druga osoba, Tom poniekąd ponosi winę, bo jak już w końcu zrozumiał, co czuje do brata zamiast mu to powiedzieć czeka na odpowiedni moment, a w takich sprawach nie można czekać, bo jak to przysłowie mówi, gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bill, ty cholero jedna! Co to niby mają być za rozważania, co?!
    A tak naprawdę, to wcale mu się nie dziwię. To czyli go bardziej naturalnym i ludzkim, bo czy wszyscy czasami tak nie myślimy? nie zastanawiamy się nad pewnymi rzeczami, o których nie powinniśmy nawet myśleć ani sobie wyobrażać? Dlatego właśnie można też grzeszyć myślą;) Ta fascynacja DJ'em jest trochę dziwna, owszem, i nie chcę, aby DJ wszedł między bliźniaków, ale jak zwykle nie mam pojęcia, co będzie dalej, więc pozostaje mi tylko poczekać. Mam do Ciebie w sumie jedną uwagę, bo trochę wybija mnie to z rytmu przy czytaniu. Zdarza Ci się stawiać przecinki w nieodpowiednich miejscach, np w tym rozdziale pojawiły się dwa takie "David nie miał, jak się z tobą skontaktować" i "(...)decyduje się w końcu poddać odwykowi robi to, dla kogoś". Moim zdaniem tych przecinków nie powinno tam być. Jeśli jest tu jakiś spec od interpunkcji, chętnie bym poznała jego opinię:)
    Z niecierpliwością czekam na kontynuację.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musi być ta odrobina tajemnicy.
      Co do przecinków, to staram się je wstawiać zgodnie z zasadami, ale być może byłam nadgorliwa. Wywiem się :)

      Usuń
  11. Jak rany kochana! Czemu to robisz? Miało być tak pięknie! Bill miał przyjść do Toma i obudzić go pocałunkiem jak Śpiącą Królewnę, a Ty nam tutaj taki raban!!! Och ty zła! Ja już Cię znajdę, przyjadę do Ciebie z Wawy i... Sama wiesz co Ci zrobię! Tak, dokładnie! Potraktuję Cię tym gay gunem Billa z nowej trasy koncertowej! On mi na pewno pożyczy jak się dowie, że Tom nie będzie Śpiącą Królewną! :D
    Tak mi namieszałaś w głowie, że nie wiem jak to skomentować! Możesz jedynie poinformować ode mnie Munę, żeby nawet nie próbowała teraz wychylać swojego diabelskiego ogona, bo ona też dostanie z tego gay guna! I Bill na pewno bardzo chętnie się do tego przyczyni. ;D
    Pozdrawiam i z wytęsknieniem czekam na jutrzejszy odcinek kochana :*
    Ps. Ja i Bill nie wybaczymy Ci tej Śpiącej Królewny, o nie nawet na to nie licz! ;D No chyba, że później się wyratujesz jeszcze, ale tak to ni bata! :D
    ~GlamKinia~
    <333

    OdpowiedzUsuń
  12. To nie ja! To nie moja wina. Proszę z pretensjami do Billa, to jemu się przewraca w głowie. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O nie, nie! Teraz mi tu winy na Billunia nie zrzucaj! To ty mu poprzewracałaś w jego biednej głowie, a teraz próbujesz się jeszcze wywinąć! Nie ładnie tak zrzucać winę na innych kochana. ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Nowy szablon! Taaaaaaaaak! Piękny! <3
    Byłam własnie ciekawa czy będziesz szukać jakiegoś szablonu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje. W prawdzie przeglądałam, te które są w necie, ale zawsze coś mi nie pasowało w nich. W końcu stwierdziłam, że zrobię go sobie sama. Jeszcze kilka rzeczy będzie do poprawki, no ale wrzuciłem go już.

      Usuń
    2. Naprawdę śliczny <333 :*

      ~GlamKinia~ <333

      Usuń
    3. o której wstawisz odcinek? :D

      Usuń
    4. Kochanie jesli będziesz potrzebowała pomocy co do szablonu, pisz od mnie na FB :)
      Ja się tym zajmuję i robię ludziom szablony na blogi :)

      Usuń
    5. O nie wiedziałam. Jak coś mi się uduma, a nie będzie mi się chciało nad tym ślęczeć, to zgłoszę się do Ciebie :*

      Usuń
  15. https://twitter.com/AbsolutK_/status/574149710484733952 hah patrzcie kochani!!! Kto posłucha ten usłyszy. ;D
    http://tokiohotelnews.pl/ to jedna z nowych rzeczy na oficjalnej stronie Tokio Hotel :D

    ~GlamKinia~ <333

    OdpowiedzUsuń
  16. Że co? Cholera, zamotane xD

    OdpowiedzUsuń
  17. Że co? Cholera, zamotane xD

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za komentarz. Każdy wiele dla mnie znaczy i mobilizuje do dalszej pracy. :*