Informacja
W niewoli uczuć (23) - Soon :D
INFORMACJA
PDF do ściągnięcia
Klik

Obserwatorzy
Polecam tu zajrzeć
-
2 miesiące temu
-
3 miesiące temu
-
-
-
-
8 lat temu
-
-
9 lat temu
-
9 lat temu
-
9 lat temu
-
9 lat temu
-
10 lat temu
-
10 lat temu
-
10 lat temu
piątek, 25 września 2015
21:00
Odcinek 49
Przez całą powrotną drogę do rezydencji natłok myśli
rozsadzał mi głowę. Przede wszystkim nie wiedziałem, co myśleć o Niku. Nie
wydawał mi się złym człowiekiem, raczej powiedziałbym, że zdesperowanym i
faktycznie potrzebującym pomocy. Czy ja pomógłbym Kate, gdyby się teraz do mnie
odezwała? Coś nas jednak łączyło. Były nawet wspólne plany na przyszłość. Nie
wyszło i rozstaliśmy się. I chociaż od tamtej pory nie widziałem jej, myślę, że
przynajmniej wysłuchałbym, o co jej chodzi. Tyle że ja, to nie Bill. Byłem w stanie
zrozumieć, że czuje się przez Nika tak bardzo skrzywdzony, że nie chce mieć z nim
nic wspólnego, ale do diabła, chyba wysłuchanie, czego chce, nie jest aż takim
poświęceniem. Zwłaszcza że to już ładne parę lat, odkąd się rozstali, a raczej
Bill go wyrzucił ze swojego życia.
Wszedłem do domu, natykając się od razu na Sebastiana.
– I co? – zapytał.
– Sam nie wiem – odparłem.
– Czego on chce od Billa?
– Pomocy.
Sebastian prychnął, kręcąc przy tym głową.
– Jego stare sztuczki –
skomentował zachowanie Nika.
Zmarszczyłem brwi.
– On naprawdę wyglądał jak
ktoś, kto potrzebuje pomocy.
– A ty byś mu oczywiście jej udzielił.
– Nie wiem. Na razie próbuję rozgryźć,
czego mi nie mówicie.
– Kto?
– Ty i Bill – mówiąc to, ruszyłem
do kuchni z nadzieją, że zastanę tam Billa. Zanim wyszedłem do Nika, Bill siedział
w kuchni i pił herbatę. Miałem nadzieję, że nadal tam jest. Jednak już w
drzwiach zorientowałem się, że go tu nie ma.
– Mógłbyś mi, Tom wyjaśnić, co
masz dokładnie na myśli? – Usłyszałem za sobą głos Sebastiana.
– O to, co ukrywasz przede mną
razem z Billem.
– Nikt przed tobą nic nie ukrywa.
– Jasne. Sebastian, może ja wyglądam
na naiwnego idiotę, ale to tylko pozory.
– Wiem i wcale nie uważam cię
za naiwnego idiotę. Próbuję ci tylko powiedzieć…
– No właśnie. Może, zamiast próbować,
powiesz mi to wprost. Co jest z tym Nikiem nie tak?
Sebastian westchnął.
– Nie mogę. Obiecałem Billowi.
– Świetnie – rzuciłem,
kierując się do twierdzy Billa.
– Dokąd idziesz?
– Wyjaśnić to raz na zawsze – odparłem.
Wbiegłem na górę, robiąc susy po dwa schody. Wparowałem
do twierdzy Billa jak burza, natykając się na jego zaskoczone spojrzenie.
– Coś się stało? – zapytał, zapinając
właśnie ostatni guzik koszuli.
– Owszem. Może mi w końcu
powiesz to, czego nie mówisz mi o Niku.
– Widziałeś się z nim?
– Widziałem.
– Rozmawiałeś z nim?
– Rozmawiałem i szczerze mówiąc,
nie wiem, czemu nie chcesz zamienić z nim ani jednego słowa.
– A ja nie rozumiem, czemu ty
upierasz się, żebym to zrobił.
– Bo tak miałbyś jeden problem
z głowy.
Bill się roześmiał.
– Widzę, że już cię omamił.
Już wpadłeś w jego sidła. Podoba ci się, prawda?
– Co? O czym ty pieprzysz?
– Nie kłam, Tom. Wiem, że Nik
podoba się każdemu. A ty nie jesteś wyjątkiem, który oparłby się jego urokowi.
– Nie rozumiem, o co ci
chodzi.
– Jasne – zironizował. – Przyznaj,
że nie można oderwać od niego oczu. Bądź na tyle szczery sam ze sobą i przyznaj.
– Jesteś zazdrosny?
– Wiedziałem – bąknął i odwracając
się, ruszył w stronę drugiego pokoju.
– Zaczekaj, jeszcze nie skończyliśmy
rozmawiać.
– Nie mamy już o czym rozmawiać.
Wybacz, ale jestem trochę zajęty.
– Czym?
– Muszę…
Nie dokończył, bo szarpnąłem go za ramię, odwracając do
siebie. Syknął z bólu, kiedy ścisnąłem go zbyt mocno.
– Odejdziesz, jak ci pozwolę,
jak skończymy rozmawiać.
– Ładnie, a więc potrafisz się
postawić. Ciekawe, po kim to masz, bo na pewno nie po mamie – rzucił tekstem, którego
kompletnie nie zrozumiałem, zresztą jak całej tej durnej rozmowy, którą
toczyliśmy, nakręcając się na siebie jeszcze bardziej. Nie wiem, czy Nik
potrafił do siebie przyciągać, ale jedno wychodziło mu idealnie nawet wtedy,
gdy go nie było. Potrafił dzielić ludzi, a my zaczęliśmy z Billem skakać sobie
do oczu, wytykając nawzajem tak naprawdę nieistotne sprawy.
– Jesteś na mnie zły, bo
poszedłem pogadać z Nikiem. A tak się składa, że to mój obowiązek.
– Oczywiście, możesz się teraz
zasłaniać pracą, ale prawda jest taka, że aż zżerała cię ciekawości, jak wygląda
Nik.
Prychnąłem.
– Gdybym chciał go zobaczyć,
poszperałbym w Internecie.
– Może szperałeś.
Zamilkłem. Moja cierpliwość właśnie się wyczerpała.
– Powiedz to wprost –
wysyczałem.
– Co?
– To, co masz na myśli.
Zacznij mi wmawiać, że on mi się podoba, no dalej. – Zacząłem na niego
krzyczeć.
– A zaprzecz, że ci się nie
spodobał.
Zamilkłem, ale nie dlatego, że Nik mnie zauroczył, ale
zatkało mnie po tym, gdy dotarł do mnie, jak bardzo Bill jest o mnie zazdrosny.
Wybuchem nagle gromkim śmiechem, sprawiając, że obje brwi Billa uniosły się.
– Co cię tak bawi?
Pokręciłem głową.
– Ty.
– A konkretnie?
– Jesteś o mnie zazdrosny.
– Nie prawda.
– Jesteś.
Prychnął.
– On tu wróci – powiedziałem.
– Skąd wiesz?
– Bo sam tak powiedział. I
będzie wracał dotąd, dopóki z nim nie porozmawiasz.
– No to życzę mu powodzenia.
– Źle robisz, Bill.
– A to już nie twoja sprawa.
Poza tym wydawało mi się, że jesteś po mojej stronie. Nagle zmieniasz front?
– Jestem obiektywny. Ten gość
nie odpuści i mówię ci to z całym przekonaniem. Nie wygląda na takiego, co
łatwo rezygnuje.
– W końcu mu się znudzi.
– Uważam…
– Dosyć, Tom! – krzyknął. – Powiedziałem
nie i koniec tematu.
Zamilkłem, przyglądając się, jak ubiera na siebie
marynarkę.
– Wybierasz się dokądś? – zapytałem.
– Tak, ale nie musisz iść tam
ze mną. Nie wychodzę z domu.
– A dokąd, jeśli można wiedzieć.
– Mam spotkanie z Gordonem i
notariuszem.
– Rozumiem.
Wydawało mi się, że między nami jest jak zawsze, ale już
wieczorem przekonałem się, że Bill jest na mnie zły. Jak tylko położyłem się spać
i chciałem go przytulić, odepchnął mnie od siebie.
– Śpij po swojej stronie, ok?
– Dlaczego? – podniosłem się na
łokciu.
– Jest gorąco, a ty strasznie
grzejesz.
– Jakoś wcześniej ci to nie
przeszkadzało.
– Bo wcześniej nie było mi gorąco.
– To może zmniejsz temperaturę
w pokoju.
– Dobranoc, Tom.
Na chwilę mnie zatkało. O co się znowu obraził, bo
ewidentnie coś było na rzeczy.
– Może mi powiesz, w czym
problem i porozmawiamy o tym.
– Nie ma żadnego problemu.
Jestem śpiący, możesz zgasić światło?
Zgasiłem lampkę, nie rezygnując jednak tak łatwo i objąłem
go, czując jak cały się spina.
– Tom, przecież mówiłem, że
jest mi gorąco.
Uwolnił się z mojego objęcia i odsunął ode mnie na brzeg łóżka.
– Świetnie – skomentowałem,
nie wytrzymując już. – Dobrze, jak chcesz, tylko żebyś później nie mówił, że to
ja nie chciałem pogadać.
– Nie będę mówił, bo nie ma o
czym. Chcę spać i proszę cię tylko o to, żebyś mnie dzisiaj nie obejmował, a ty
zaczynasz snuć jakiś domysły.
– Trudno nie snuć, jak od
kilku miesięcy nie możesz zasnąć bez moich objęć, a teraz nagle nie chcesz
nawet, żebym cię dotykał.
Nie odpowiedział. Słyszałem tylko, jak westchnął.
– To wszystko jest bardziej
skomplikowane, niż ci się wydaje, Tom.
– Co takiego? Nik?
– Wszystko. Nie chcę o tym
rozmawiać, ok?
– Obiecałeś mi coś, pamiętasz?
– Pamiętam, ale to jest ponad tą
obietnicę.
– Jak mam to rozumieć?
– Jestem zmęczony, Tom. Chcę spać.
– O nie – zaprotestowałem i złapałem
go za ramie, przekręcając na plecy.
– Chcę znać prawdę. Wiem, że
coś jest nie tak, i jeśli myślisz, że jest mi łatwiej, bo nie wiem, to jesteś w
błędzie, bo martwię się na wszystkie sposoby, nie wiedząc, o co chodzi. Więc
lepiej powiedz i zmierzymy się z tym razem. Nie będę zły, obiecuję ci. Nawet
jeśli powiesz mi, że nadal czujesz coś do Nika.
Widziałem, jak rozszerzyły się
jego oczy, gdy mu powiedziałem o Niku. Usiadł, marszcząc brwi i dotykając mojej
twarzy.
– Nie kocham już Nika. Dla mnie
to zamknięty rozdział.
– To dlaczego nie chcesz się z
nim spotkać?
– Bo taką sobie złożyłem
obietnicę, że nigdy więcej nie odezwę się do niego. Może wydaje ci się to dziecinne,
ale czy możesz to uszanować?
– On nie odpuści.
– Odpuści.
Przekonywanie Billa, było jak walenie głową w mur. Nie
było szansy na to, żeby go przekonać. Na chwilę obecną odpuściłem. Nie
zamierzałem jednak zaprzestać namawiać go do tej konfrontacji. Mimo wszytsko w tej
konkretnej kwestii musiałem być ostrożny, bo zbytnim naciskaniem go, mogłem
odnieść rezultat odwrotny od zamierzonego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(Atom)
Już myślałam, że Bill wreszcie powie, że są rodzeństwem, prawie i by powiedział... Kiedy będzie kolejny odcinek?
OdpowiedzUsuń:) Kolejny 29 września
UsuńNajlepszy rozdział tego opowiadania... ale nadal nic się nie wyjaśniłą :/ szkoda , jednak cieszę się ,że nie piszesz wszystkiego za jednym razem bo opowiadanie było by nudne. Teraz już nie wiem co Bill po za tym że są bliźniakami ukrywa, a może tylko to... no na prawdę nie mam pojęcia :D ah i ten fragment "ciekawe po kim to masz, bo na pewno nie po matce" chyba jakoś tak :p już tylko troszkę, już prawie CZEMU TOM JEST TAKI CIEMNY!? On serio nie domyśla się nic ? Pewnie przy jakimś kolejnym starciu Bill się wygada. Czekam z niecierpliwością na ten moment. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzasami tak w życiu jest, że coś jest tak nieprawdopodobne, że nawet słysząc pewne rzeczy, nie dopuszcza się tego do siebie, i Tom właśnie ma ten sam problem. Jego brat leży na cmentarzu i on nie dopuszcza do siebie myśli, że możne być inaczej.
UsuńPróbowałam się przetrzymać jak najdłużej, żeby więcej się dowiedzieć na jeden raz, no ale pękłam.
OdpowiedzUsuńTen Nik coś miesza i miesza, jestem bardzo ciekawa, czego on chce i czego Bill i Sebastian nie chcą powiedzieć Tomowi. to musi być coś ekstra, skoro Sebastian obiecał Billowi, że nikomu nie powie.
Egh... pozostaje mi tylko czekać. Albo znowu się trochę potorturować i poczekać na większą partię :D
Pozdrawiam!
Nik miesza, bo chce pogadać z Billem. Ten jednak na tyle dobrze go zna, że wie, iż ta rozmowa nie będzie bezinteresowna. Bill dał mu już tak wiele, że nawet mając jakikolwiek jeszcze sentyment do Nika nie chce dać mu więcej. Dla niego to już koniec i nie chce do niczego wracać. Tyle że Nik, też zna Billa i wie jak go podejść. Doskonale zdaje sobie sprawę, że musi być nieugięty i cierpliwie drążyć, aż Bill pęknie. Nie wie tylko o jednym, że w życiu Billa jest Tom, który skutecznie wyleczył Billa z resztek uczuć jakie on żywił jeszcze do Nika.
UsuńCo do reszty, to powoli zacznie się wyjaśniać. :D
Dzięki. :*
OdpowiedzUsuńJezu teraz będę się zastanawiać co Billy i Sebastian ukrywają. No i Nik... niby chce pomocy, ale co za tym stoi? Czy Bill się przełamie i powie Tomowi o co chodzi? Teraz tylko czekać na następny. :) pozdrawiam Kali.
OdpowiedzUsuńEhh.. jak wspomniał o Toma (tak naprawdę ich) mamie to spodziewałam się, że Tom go zapyta się co ma na myśli czy coś. . A tu nic.. na razie :D Odcinek był mega, szkoda że nie dłuższy :'( .
OdpowiedzUsuńCo było napisane na drzwiach do agencji, co Bill obiecał Nikowi, co Bill i Sebastian ukrywają przed Tomem.... Lista pytań mi się wydłuża zamiast skracać! :D Katujesz mnie, oj katujesz! Chcę już następny odcinek, Twoje opowiadania uzależniają! :D I tak jak wcześniej miałam JAKIEKOLWIEK domysły, tak teraz totalna pustka, nic.... Nie potrafię kompletnie niczego rozgryźć, czuję, że dużo niespodzianek dla mnie będzie :D Weny kochana! <3
OdpowiedzUsuńKolejny super odcinek :) Jeszcze trochę a Tom podtopi Sebastiana w basenie. Ciekawe co ukrywają Sebastian i Bill przed Tomem? Pewnie i to i owo Sebastian także ukrywa przed Billem... Klio
OdpowiedzUsuń