Kochani

Muszę przełożyć termin publikacji, bo zwyczajnie nie mam kiedy dokończyć odcinaka, no i go edytować. Chciałam to zrobić teraz, ale nie dam rady, jak to mówi moja koleżanka lecę twarzą na ryj J i kolejny raz pójdę spać z mokrymi włosami, a wstanę z szopą na głowie. Dlaczego? Koleżanka z pracy z przyczyn osobistych musiała pilnie wziąć wolne, a my, reszta ekipy musimy za nią przez tydzień podzielić się jej obowiązkami. Czeka mnie 7 nocek pod rząd, a dziś idę na czwartą. W sobotę mam w końcu wolne, więc będę miała czas spokojnie ogarnąć dla was odcinek. Przepraszam, że znowu przesuwam terminy, ale nie mam na to wpływu.

Co prawda mogłabym wam wrzucić ten kawałeczek, który napisałam, ale myślę, że wolicie poczekać na coś dłuższego.

Wasza Niki.